poniedziałek, 7 października 2013

Ś. P. Joanna Chmielewska


Wiem, że dziś o tym przeczytacie prawie wszędzie, ale Joanna Chmielewska nie żyje. Jedna z największych polskich pisarek. Dla mnie mistrzyni polskiego kryminału, która nie pozwalała usiedzieć w spokoju- historie wciągały i bawiły do łez. Zdarzało mi się śmiać tak, że nie mogłam złapać oddechu, raz obudziłam narzeczonego, bo nie mogłam się powstrzymać od wybuchu śmiechu... Niezapomniana i niezastąpiona, jej książki zostaną ze mną do końca życia- kształtowały mnie, były jednymi z pierwszych, które czytałam z własnej woli i z zapartym tchem.
Bardzo mi przykro, że ta wielka kobieta już nie żyje. Właśnie doczekałam momentu, gdy zaczęli umierać znani ludzie, którzy są dla mnie ważni. Nie znałam jej osobiście, ale czuję się jakbym znała. Takie chwile przypominają nam, że nic nie trwa wiecznie- nawet mistrzostwo.

1 komentarz:

  1. Gdy się dowiedziałam o śmierci Chmielewskiej to był dla mnie szok. Wydawało mi się, że ta kobieta jest wieczna. A tu taki szok. Ale szczerze mówić, to będzie wieczna, albo długowieczna, tak długo, jak długo będziemy o niej pamiętali i czytali jej książki. Ja mam jej biografię. Za jej życia nie mogłam nigdzie znaleźć pierwszej części, a gdy już jej nie ma, to dostałam tę najnowszą, w której jest też 7 czy 9 tomów.

    OdpowiedzUsuń