Dobre serce czasem się opłaca. Po „Białych krukach” byłam
raczej zniechęcona do autora, ale postanowiłam dać mu szansę. „Ostatni
jednorożec” nie zrobił na mnie takiego wrażenia, jak oczekiwałam, więc wróciłam
do kryminałów. Skoro pierwsza książka tego autora zachęcała tytułem, ale miała
nudnawą treść, to może oklepany tytuł będzie miał coś ciekawego w fabule?
Zresztą przecież nic nie tracę.
Na tym blogu znajdziesz recenzje książek,
które przeczytałam, filmów, może nawet gier
- produktów, które sprawiają mi przyjemność
w wolnym czasie! Nie spodziewaj się jednak
"mądrych" i modnych książek. Co przeczytam,
o tym napiszę, a czytam głównie fantastykę.
Oczywiście inne gatunki też się pojawią.
Ostrzegam, że mogę spoilerować!
Ale postaram się to wcześniej zaznaczyć ;)
cóż więcej...? Miłego czytania!
czwartek, 28 czerwca 2018
poniedziałek, 25 czerwca 2018
Ostatni jednorożec
Taką miałam ochotę na fantasy, że zaczęłam szukać po różnych
listach w internecie. Okazuje się, że większość z tych polecanych książek albo
już znam albo to w ogóle nie jest fantasy, tylko szerzej pojęta fantastyka. A
mi było trzeba magii, mieczy, elfów, smoków i jednorożców. Patrząc na te
ostatnie, chyba nietrudno się domyślić, czemu wybrałam ten tytuł? Wyczytałam,
że to klasyk fantasy, piękna powieść itp. Warto spróbować, prawda?
środa, 20 czerwca 2018
Poza sezonem
„Jaskiniowiec” tak mi się spodobał, że zaraz po nim zaczęłam
drugą książkę autora, którą miałam w pakiecie. Okazało się, że chronologicznie
to ona powinna być wcześniej, ale miałam nadzieję, że nie poznałam żadnych
ważnych faktów z przyszłości. Od razu mogę wyjawić – spokojnie można czytać w
tej kolejności, nie ma to dużego znaczenia. I podejrzewam, że za inne książki z
serii też się kiedyś wezmę.
sobota, 2 czerwca 2018
Jaskiniowiec
Na fali ciekawości do germańskich kryminałów sięgnęłam po
kolejny, jeszcze innego autora. Niestety w pakiecie były tylko dwie jego
książki i to w dodatku gdzieś ze środka cyklu o policjancie Williamie Wistingu.
Uznałam jednak, że książka ma ciekawą okładkę i w sumie nic nie tracę, jeśli ją
przeczytam – spodoba mi się to fajnie, poczytam więcej; nie spodoba to nie
sięgnę po drugą, którą mam. Tak pozytywnie nastawiona zasiadłam do lektury.
Subskrybuj:
Posty (Atom)