poniedziałek, 1 sierpnia 2016

Kobieta w bieli

Postanowiłam przeczytać tę książkę ponad rok temu, kiedy skończyłam „Siarkę”. Chciałam zobaczyć, co zainspirowało Prestona i Childa. Niestety „Kobieta w bieli” była dostępna tylko w jednej z okolicznych bibliotek, w dodatku w tej, której nigdy nie mam po drodze. Dlatego najpierw sięgnęłam po „Kamień księżycowy”, żeby w ogóle zapoznać się z Collinsem. Nie zrobił na mnie wielkiego wrażenia, więc parcie się zmniejszyło. Ale od roku pierwszą stroną, która mi się wyświetla, jak wchodzę na lubimyczytac.pl jest strona „Kobiety w bieli”. Ciągle o sobie przypominała i wisiała nade mną. Teraz już nigdzie nie jest mi po drodze, a na spacery z dzieckiem chodzimy w różne strony, zwykle bez żadnego konkretnego celu. Dlatego wreszcie wybrałam się do biblioteki po upragnioną „Kobietę w bieli”, żeby zaspokoić swoją ciekawość.