środa, 30 września 2015

Ryży Placek i trzynastu zbójców

Kolejna książka wzięta od taty. W sumie bez żadnego konkretnego powodu. Tata powiedział, że jest o kotach, ma około 70 stron, więc zabrałam. Trochę czekała, bo jakoś po „Joachimie…” nie miałam na nią nastroju, ale w końcu przeczytałam.

sobota, 26 września 2015

Lady Susan

Coraz mniej kart zostało w wyzwaniu i to już tylko takie, których muszę specjalnie szukać. Kiedy zobaczyłam 10 kier – powieść epistolarną – od razu pomyślałam o „Cierpieniach młodego Wertera”. A zaraz potem, że na pewno nie będę się nad tym męczyć kolejny raz, przynajmniej dopóki nie muszę (być może praca zawodowa mnie kiedyś do tego zmusi). Zaczęłam więc wypytywać wszystkich dookoła o teksty napisane w formie listów. Moja babcia proponowała listy Sobieskiego do królowej Marysieńki, ale boję się, że to byłoby dla mnie jeszcze gorsze od Wertera. Pomogła mi ciocia wikipedia i pod hasłem „powieść epistolarna” pokazała jako przykład „Lady Susan” Jane Austen. Akurat niedawno spotkałam się z koleżanką, która jest wielką fanką tej autorki. Obejrzałyśmy razem „Dumę i uprzedzenie” z 2005 roku (ona po raz nie wiadomo już który, a ja pierwszy), przypomniałam sobie, że książka nie była ckliwym romansidłem, więc może i inne dzieło autorki przejdzie bezboleśnie.

środa, 23 września 2015

Joachim Lis, detektyw dyplomowany

Książka przechwycona od mojego taty specjalnie na potrzeby wyzwania. Szukałam czegoś, gdzie nie będzie bohaterów ludzkich. W internecie niektórzy ludzie chyba nie do końca zrozumieli, o co ich pytam (został mi polecony np. kryminał, którego akcja toczy się w Nowym Jorku), a inne propozycje były dementowane przez kolejne osoby (nie, bo tam się pojawia myśliwy na ostatniej stronie, nie bo oni się zamieniają w ludzi, nie bo coś tam). „Kubuś Puchatek” też odpadł ze względu na Krzysia. Ale przypomniało mi się, że kiedyś czytałam książkę o jakimś lisie, który był detektywem. Tata od razu przypomniał sobie tytuł, znalazł książkę na półce i mi pożyczył.

sobota, 19 września 2015

Tragedia Ryszarda III

Kolejny Szekspir. Ale ten już zakończy mój zbiór dramatów. Przy okazji sprawdziłam dedykację i

książkę dostałam z okazji 10 lat przedstawień. W 2008 roku. Niedługo (za 2,5 roku) 20-lecie i może też się wybiorę?

środa, 16 września 2015

Burza

Williamie, ach Williamie… Kiedyś dostałam wydanie Szekspira, gdzie w jednej książce było 5 dramatów. Dostałam je z okazji… 100 (?) przedstawienia „Dzieła Wszystkie Szekspira” grupy Polish Shakespeare Company. Wtedy jeszcze występowali na ul. Boleść 2. A mi akurat na tym jubileuszowym przedstawieniu udało się odegrać rolę Bolka, tzn. Ofelii. Kilka lat tomiszcze stało na półce i czekało na lepsze czasy. A tym roku postanowiłam przeczytać te dramaty, których jeszcze nie znam (czyli już tylko 2 z 5).

sobota, 12 września 2015

Stryj Silas

Z jakiegoś powodu (teraz już nie jestem pewna jakiego, bo to było prawie miesiąc temu) przez pewien czas, wychodząc z domu, brałam ze sobą „Nową Fantastykę” zamiast książki. Postanowiłam przeczytać numer od deski do deski, łącznie z opowiadaniami (a jeszcze parę numerów leży z tą właśnie częścią nie ruszoną). Stąd rzadkie notki o książkach, ale postaram się poprawić.

poniedziałek, 7 września 2015

Przebudzenie Jenny Fox

Książka właściwie z przypadku. Na pewnym forum pojawił się temat w stylu „czy wiesz, co to za książka?”. Dziewczyna opisała fabułę, zainteresowała mnie, ktoś zasugerował ten tytuł. Postanowiłam sprawdzić, czy to szukana przez autorkę książka i wypożyczyłam. Tak, to była ta książka.

wtorek, 1 września 2015

Pożoga

Większość pewnie słyszała o „Grze Endera”. Duża część pewnie za sprawą okropnego filmu, bo książki nie należą do najnowszych (chociaż ostatnio wznowiono wydanie). Za to do nowości należy cykl o pierwszej wojnie z Formidami, czyli tym, co się wydarzyło jeszcze przed „Grą Endera” Autorem jest oczywiście Orson Scott Card i pan Aaron Johnston. Jeśli chodzi o tego drugiego to nie znalazłam w internecie nic, czym mógłby się pochwalić. To znaczy żadnych tytułów, mimo że teoretycznie jest pisarzem. I scenarzystą, ale tym to się chwalić nie powinien…