środa, 28 lutego 2018

Zaszyj oczy wilkom

To druga część „Idź i czekaj mrozów”, które bardzo mi się podobało. Przez pewien czas liczyłam, że może ta część również pojawi się w jakimś pakiecie, potem wylądowała z tyłu głowy i tak została. Aż zobaczyłam na facebooku pytanie o fantastykę z mitologią słowiańską w tle i polecenie książek Marty Krajewskiej. O drugiej części wypowiadano się równie dobrze, jak o pierwszej, więc uznałam, że najwyższy czas. Kupiłam e-booka i z przyjemnością zaczęłam czytać.


piątek, 23 lutego 2018

Uskrzydlona


Dawno nie czytałam książek papierowych (ostatnio chyba „Wiatrodzieja”) i nie spodziewałam się, że tę przeczytam tak szybko. Kupiłam ją na samym początku roku od autorki, która wstawiła ją na facebookową grupę sprzedażową. Reklamowała książkę jako taką, której nikt nie ma i jest to prawda. Książka w ogóle nie została wydana, a wydrukowana (oczywiście z okładką itp. Różnicą jest m.in. to, że nie ma numeru ISBN) w drukarni. Razem z przesyłką zapłaciłam za nią 27 zł, co nie jest wysoką ceną. Zwłaszcza jeśli ktoś, jak ja, chce być uczciwy i przy okazji wspierać polskich autorów. Autorka jest młoda, a i tak zrobiła coś na o ja w jej wieku nie wpadłam – wydrukowała swoją książkę i ją sprzedaje. Po prostu uznałam, że warto wspierać marzenia.


poniedziałek, 19 lutego 2018

Magazyn Histeria XXIV

Jak na razie wciąż trzymam się tradycji, że kiedy wychodzi nowa „Histeria”, czytam ją zaraz po obecnej książce. Tym razem motywem konkursu miało być opętanie. Ja sama nie miałam żadnego pomysłu, ale uznałam, że opowiadania mogą być mocne. Spodziewałam się czegoś głęboko psychologicznego i niepokojącego. Nadzieje jeszcze podjudziła okładka, która jest po prostu genialna! Przyznaję, że kiedy zobaczyłam ją pierwszy raz, zrobiła na mnie wrażenie i zachęciła do sięgnięcia po cały numer.

poniedziałek, 12 lutego 2018

Świat kupek

Tak, zdaję sobie sprawę, jak to brzmi… Ale fani tacy jak ja pewnie od razu skojarzą, o co chodzi. Otóż książka „Świat kupek” autorstwa panny Felicity Beedle pojawia się w „Niuchu” jako ulubiona książeczka małego Sama. Coś już dzwoni? Tak, chodzi o Pratchetta ;) Młody Sam jest synem Vimesa, który bardzo poważnie podchodzi do czytania dziecku. Dlatego kupił maluchowi jego ulubioną książeczkę z autografem autorki. I właśnie tę książkę dostajemy również my.


środa, 7 lutego 2018

Początek

Czytanie książek Dana Browna (jak na razie mam za sobą tylko cykl o Langdonie) jest dla mnie prawdziwą przyjemnością. Są ciekawe, oparte w rzeczywistości i trzymające w napięciu. Dlatego chyba nie ma nic dziwnego w tym, że kiedy wyszedł „Początek”, postanowiłam go przeczytać. Niestety moja lista jest długa, a ciągi skojarzeniowe bywają nieubłagane. Ale kiedy moja mama dostała tę książkę na imieniny, pożyczyłam ją i zaległam do lektury.


sobota, 3 lutego 2018

Cherem

Pierwsza książka przeczytana przeze mnie w 2018 roku. Zaczęłam ją jeszcze przed Świętami Bożego Narodzenia, ale wiadomo, jak to w tym okresie bywa z czasem. Skończyć udało mi się dopiero w okolicy dnia babci, więc lektura trochę mi zajęła. A dlaczego właściwie po nią sięgnęłam? Otóż moja moi rodzice jakiś czas temu dostali od nas kindla i moja mama zaczęła buszować po ebookach. Pewnego dnia (jakoś na początku grudnia) powiedziała mi, że czyta książkę, która przypomina jej napisaną (niestety jeszcze nie wydaną, ale pracuję nad tym) przeze mnie powieść. „Cherem” jest dostępny za darmo na woblinku, więc stwierdziłam, że w sumie jestem bardzo ciekawa!