wtorek, 26 maja 2015

Wołanie kukułki

Niezwykle miła odmiana po „Królu olch”. Nie jestem pewna, czy była to dobra książka, czy po prostu tak mi się podobała po poprzedniej, ale w każdym razie ma mu mnie plusa. I przeczytałam ją w jakieś 3 dni.

niedziela, 24 maja 2015

Król olch

Odkąd przeczytałam wymagania karcianego wyzwania książkowego, szukałam konkretnych książek pod niektóre pozycje. Takie, które uznałam, że przeżyję, ale raczej nie sięgnęłabym po nie bez wyzwania. No i tak właśnie było z realizmem magicznym. Przeczytałam jedną taką powieść i nie stało się to moim ulubionym gatunkiem. Powieścią było „Sto lat samotności”. Ok, może nie dorosłam, może nie rozumiem. Nie ważne, każdy ma inny gust, a mi się nie podobało, a wręcz nudziło. Mimo to gatunek ma w nazwie „magiczny”, więc postanowiłam dać mu drugą szansę (no i mimo wszystko czytałam gorsze rzeczy niż „Sto lat samotności”). Z pomocą przyszła mi wikipedia, po wpisaniu „realizm magiczny zjechałam do utworów i przeczytałam tytuły. Nawet kilka mnie zainteresowało, ale przyznam, że „Gra w klasy” Cortazara nieco mnie przeraża (rozmawialiśmy o sposobie czytania tej książki na studiach), „Pachnidło” słyszałam, że jest dobre, ale ciężkie, a „Mistrza i Małgorzatę” czytałam nie tak dawno. No i padło na „Króla olch”. Tytuł dla mnie ciekawy, bo kojarzy się Goethem, którego lubię. Nic dziwnego, skoro Goethe napisał balladę pod takim samym tytułem. Spodziewałam się, magii, fantastyki, może dreszczyku niepokoju i lasu. Z tego wszystkiego dostałam las.

poniedziałek, 18 maja 2015

Takeshi. Cień śmierci

Książkę dostałam w zeszłym roku na urodziny i stała sobie grzecznie na półce, czekając na swój czas. Nadszedł teraz, bo nie chciało mi się iść do biblioteki.

poniedziałek, 11 maja 2015

Baśniowy morderca

Po tę książkę sięgnęłam dzięki zajęciom „ Baśń-fantastyka-science fiction” na uczelni. Bardzo lubię dwa pierwsze człony nazwy przedmiotu, więc się zapisałam. Na początku mieliśmy czytać baśnie, opracowania do nich i omawiać je. Oczywiście wśród omawianych tematów znalazły się „Baśnie” braci Grimm. Jako opracowanie do nich mieliśmy przeczytać ten artykuł:https://tricksterzy.wordpress.com/2014/01/10/stare-basnie-na-nowo-opowiedziane-o-wykorzystaniu-postaci-i-motywow-basniowych-w-kulturze-popularnej-po-roku-2000/ . I to właśnie on skłonił mnie do sięgnięcia po tę książkę.