Kolejny e-book z pakietu. Tym razem dotyczył on debiutów
polskich autorów fantastyki, więc oczywiste było, że go kupię. Od razu wysłałam
na czytnik kilka pozycji, których tytuły i okładki (tak, wiem, że nie ocenia
się książki po okładce, ale to jednak pierwsza rzecz, jaką widzimy, a pierwsze
wrażenie jest ważne) mnie zainteresowały. Nie czytałam żadnego z autorów
obecnych w pakiecie, ale parę nazwisk słyszałam, między innymi: Jacek Wróbel,
którego Haxerlin poszedł u mnie na pierwszy ogień.
Na tym blogu znajdziesz recenzje książek,
które przeczytałam, filmów, może nawet gier
- produktów, które sprawiają mi przyjemność
w wolnym czasie! Nie spodziewaj się jednak
"mądrych" i modnych książek. Co przeczytam,
o tym napiszę, a czytam głównie fantastykę.
Oczywiście inne gatunki też się pojawią.
Ostrzegam, że mogę spoilerować!
Ale postaram się to wcześniej zaznaczyć ;)
cóż więcej...? Miłego czytania!
czwartek, 28 września 2017
piątek, 15 września 2017
Wiatrodziej
Kiedy przeczytałam „Prawdodziejkę” i zobaczyłam, że ma mieć
kolejne części, od razu powiedziałam teściowej (od niej dostałam pierwszą
książkę), że bez skrępowania może mi je kupować. „Wiatrodzieja” dostałam na
urodziny w czerwcu i w sumie całkiem szybko zaczęłam go czytać. Ale skoczyłam
dopiero a początku września, bo miałam bardzo mało okazji, żeby usiąść do
papierowej książki. Wieczorami czytam na kindlu, bo nie muszę do tego włączać
światła, a nie jeździłam dużo autobusami. I dlatego chyba na razie odpuszczę
sobie papier, bo nie zapowiada się, żebym miała gdzieś jeździć sama i mogła w
spokoju poczytać.
wtorek, 12 września 2017
Każdy dostanie swoją kozę
Nie wiem, gdzie trafiłam na to opowiadanie ze świata
Meekhańskiego Pogranicza. Grunt, że trafiłam i postanowiłam przeczytać. A że
było dość długie (chyba ponad 2 godziny według mojego kindla) stwierdziłam, że
potraktuję je jako oddzielną książkę. W końcu czytałam powieści, które miały po
sto stron i kończyłam je w nieco ponad godzinę. Za takim potraktowaniem
przemawia też fakt, że opowiadanie ma własną stronę na lubimyczytac.pl.
czwartek, 7 września 2017
Stolica
Kolejność wrzucania na bloga znowu nie jest kolejnością czytania
– tak to bywa, kiedy wychodzi nowa „Histeria”. Ostatni (mam nadzieję, że tylko
do tej pory) tom przygód Oli i Otta przeczytałam, jak tylko skończyłam trzeci.
I przyznam, że dostarczył mi on bardzo wielu emocji. I to bardzo różnych.
sobota, 2 września 2017
Magazyn Histeria XXI
Tym razem trochę dłużej zajęło mi dobranie się do nowego
numeru „Histerii”. Raz, że nieco później wyszły wersje mobilne, a dwa – średnio
mnie ciągnęło do kafkowskiego klimatu. „Proces” to jedna z najgorzej przeze
mnie wspominanych lektur szkolnych, dopiero po jakiejś godzinie zorientowałam
się, że po raz trzeci czytam te same 30 stron, bo książka została źle wydrukowana
i zszyta… Ale tradycji musiało stać się zadość i po zakończeniu cyklu o Oli i
Ottonie (już niedługo ostatnia część się tu pojawi) weszłam do krainy
histerycznej grozy.
Subskrybuj:
Posty (Atom)