czwartek, 18 września 2014

Thor

Natknęłam się na tę książkę 3 lata temu w księgarni. Urzekła mnie tytułem (akurat miałam mocną fazę na nordyckich bogów), spodobała mi się okładka i nie przerażała ilość stron (ponad 800). Ale nie kupiłam jej, bo akurat nie miałam pieniędzy. W bibliotece nie było tej książki, więc wzięłam inną tegoż autora, żeby sprawdzić, czy opłaca się kupować. Przeczytałam "Anubisa" i uznałam, że tak, opłaca się. No i tu się zaczęły schody. Książka zniknęła ze świata. Nie było jej w księgarniach stacjonarnych ani internetowych. W międzyczasie kupiłam  kolejne części sagi, co miało mnie dodatkowo zmotywować do poszukiwań - bo przecież nie przeczytam drugiej części, nie znając pierwszej. W końcu znalazłam książkę na allegro. Zamówiłam... a potem cieszyłam się, że nie zapłaciłam z góry. Firma/księgarnia, która ją sprzedawała nie miała jej na stanie i po kilku tygodniach i wielu mailach do nich dowiedziałam się, że wysyłają książki, jak tylko je dostaną. Fajnie, tylko że wydawnictwo nie planowało wznowień. Zgłosiłam spór na allegro. niedługo potem na tym samym allegro (a jest jakieś inne? ;) ) pojawił się kolejny "Thor" u osoby prywatnej. Kupiłam go za 30 zł z przesyłką i przyszedł po kilku dniach. Nareszcie, po 3 latach, miałam tę książkę! No i nareszcie po ponad pół roku stania na półce (pisanie magisterki) książka została przeczytana.
"Thor" jest historią mężczyzny, który budzi się w burzy śnieżnej i nic nie pamięta. Nie wie, kim jest, skąd jest, ani dokąd idzie. Kiedy burza śnieżna się kończy spotyka kobietę (Urd), jej dwójkę dzieci (około 12letnie bliźnięta - Elenia i Lif) i poważnie rannego męża (Lasse). Ponieważ nasz bohater jest postawny i silny, postanawia pomóc nowym znajomym w podróży. Niestety, nie jest łatwo. Podróżni zostają zaatakowani przez 6 wojowników. Nasz bohater walczy z nimi dzielnie przy pomocy młota kowalskiego Lessego, jednak jeden z napastników ucieka, zabijając wcześniej rannego kowala. Główny bohater zostaje przez Lifa nazwany Thorem (bo walczył młotem i jest wysoki i postawny) i imię to na stałe do niego przylega. Podróżni podejmują wędrówkę, żeby znaleźć jakieś dogodne miejsce na przetrwanie zbliżającej się zimy polarnej.Trafiają na kilku zbrojnych, którzy po krótkiej rozmowie prowadzą ich do swojego miejsca zamieszkania - doliny zwanej Midgard (w mitologii Midgard jest krajem ludzi), która jest naturalnie chroniona przez skały i zamieszkuje ją tylko 300 ludzi. O ile jarl osady Bjorn przyjmuje gości dość przyjaźnie i z honorami, o tyle jego przyboczny Sverig z jakiegoś powodu nie lubi Thora. Wtóruje Lifowi w nazywaniu mężczyzny bogiem grzmotów, lecz jego uwagi zawsze są kąśliwe i nieprzychylne. W dolinie żyje się spokojnie i w pokoju. W czasie kilkumiesięcznej zimy Thor poznaje tajniki kowalstwa, a Urd i jej dzieci zdobywają coraz więcej przyjaciół w wiosce. Niestety sielanka kończy się, gdy do wioski przybywa kobieta z najbliższego miasta Oesengardu. [SPOILER] Oskarża ona Urd o bycie Posłanką Światła (sekta, która atakuje krainę i chce przejąć nad nią władzę). Nasi towarzysze zostają uwięzieni, a w trakcie ucieczki Urd zabija przybyłą kobietę i kilku mężczyzn ze straży. Thor myślał, że ją zna, jednak okazuje się ona bezwzględna, wytrenowana i szybka. Nie ma jednak czasu na rozważania, kim naprawdę jest Urd. Thor ją kocha, a ona nosi jego dziecko. Dlatego razem z bliźniętami uciekają. Nie znają drogi, więc trafiają do Oesengardu. Nikt ich tam jednak nie zna. Thor rozpoczyna pracę w gospodzie, żeby zarobić na swoje utrzymanie. Jednak Urd zostaje rozpoznana jako kobieta z ludu Posłańców Światła. Sekta ma w mieście liczne wyznawczynie, więc ukrywają brzemienną i schodzą się do niej na tajemne nabożeństwa. Potem wszystko się komplikuje. Do miasta przybywa Loki (bóg kłamstwa) i odkrywa przed Thorem jego tajemnicę. Okazuje się, że jest on wcielonym bogiem, stąd jego siła i dziwne wspomnienia/koszmary. Okazuje się, że jednak Urd rzeczywiście wierna jest Posłańcom Światła i gotowa jest na wszelkie poświęcenia, by wygrali. Nawet na morderstwo własnych dzieci. Na końcu porywa nowonarodzoną córkę Thora i razem z Lokim ucieka na statku nie wiadomo dokąd. A Thor oczywiście poprzysięga, że je odnajdzie. [/SPOILER]
Coś się długo przyspoilerowało, ale to przynajmniej ja nie zapomnę, o czym było ;) Niestety, większość z tych 800 stron to były opisy. Jeśli nudziły Was w "Nad Niemnem" to tu jest ich 10 razy więcej. W książce jest bardzo mało dialogów, większość to właśnie opis, co się dzieje. No i opisy śnieżyc, skał i śnieżnych pustkowi. Nawet mnie to już męczyło. Czytałam tę książkę prawie miesiąc (żeby oddać sprawiedliwość - nie brałam jej do autobusu ani wanny, bo była za gruba. w tych miejscach czytałam opowiadania z gazety). Spodziewałam się po niej czegoś innego, jednak zła nie była. A skończyła się tak, że od razu skoczyłam po drugą część, którą na szczęście od dawna już miałam na półce :)

Ocena: 6

2 komentarze: