
Miałam szczęście, że nie czytałam książki, jak tylko ją
dostałam. Dzięki temu nie musiałam czekać rok na drugą część a zaledwie parę
miesięcy (2-3?). Oczywiście kupiłam zaraz po premierze i w następnym tygodniu
(premiera w piątek, a ja zamawiałam przez internet) już u mnie była. Nawet nie
musiała długo na mnie czekać, bo nie zaczynałam nic w międzyczasie (czytałam
sobie NF).
Poprzednia część kończy się dla Takeshiego raczej kiepsko –
mężczyzna jest torturowany, a na koniec najemnik Yoshitaki strzela do niego. Na
początku drugiego tomu okazuje się jednak, że Takeshi żyje, choć jest w bardzo
kiepskim stanie. Yoshitaki strzelił do niego środkiem usypiającym, narażając
się tym samym swojemu panu. Ashihei niby jest zainteresowany środkiem mogącym
uśpić adepta Czarnej Wody, jednak zleca zabicie najemnika. Ponieważ jednak
Yoshi poznał Takeshiego właśnie w zakonie ludzie Ashihei giną po kolei,
próbując wypełnić rozkaz. Youshitaki uwalnia Takeshiego i Haru i wywozi z
rezydencji (nie niepokojony przez nikogo – nie wszyscy strażnicy wiedzieli, że
najemnik ma zginąć, a woleli go nie zatrzymywać bez wyraźnego rozkazu pana).
Razem jadą do białego domku w górach, gdzie mieszka Lal (android z duszą
wodnego smoka). Wszyscy roztaczają opiekę nad Takeshim, który bardzo powoli
wraca do zdrowia. I właściwie o tytułowym bohaterze to tyle…
Jest jeszcze wątek Etsuke – adeptki Rozerwanego Kręgu, która
z jakiegoś powodu strasznie nienawidzi Takeshiego. Dziewczyna udaje milutką
kuzyneczkę dajmio, któremu ma pomagać w imieniu Kręgu. Nudzi ją to jednak i w
międzyczasie próbuje odnaleźć Takeshiego.
Największa część powieści toczy się w Antilii, czyli
kraju/kontynencie sąsiadującym z Wakuni (tam gdzie mieszkają Takeshi i Etsuke).
Kraj ten jest bardzo zabobonny. Pewna partia polityczna postanawia wyplenić
całą wiarę z ludzi (w bogów, duchy, szamanów, ogólnie w magię), uzasadniając to
tym, że wtedy pozbędzie się też demonów i zła. Kossakowska opisuje jakieś
przykładowe przypadki działania duchów i różnych rodzajów szamanów
(wegetaliści, królowe mambo), pokazując czytelnikowi, że jednak to nie oni są
tymi złymi. Jeden z młodych wegetalistów ma zostać wielkim szamanem, a pomaga
mu w tym nekomata (kot mogący zmieniać się w człowieka) z Zakonu utajonego
Księżyca.
No i w sumie tyle… Tak naprawdę niewiele fabuły, za to
strasznie porwana. Wydaje mi się, że został tu powielony pewien schemat z
pierwszej części. Dużo Kossakowskiej nie czytałam, więc nie wiem, czy to jej
stały schemat, ale jeśli trzecia część będzie podobna to chyba doczytam cykl
tylko dlatego, że nie lubię przerywać już raz zaczętego (musiałby być naprawdę tragiczny).
Poza tym książka napisana jest przyjemnie i całkiem lekko, dobrze i szybko się
ją czyta, choć raczej nie wciąga na długie godziny.
W wyzwaniu będzie to K trefl – za wojnę uznam przewrót
polityczny w Antilii i wyzwanie rzucone przez rząd magii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz