Był sobie taki konkurs zorganizowany na halloween. Trzeba
było napisać krótki tekst (100 słów!), którego temat oscylowałby wokół tego
dnia. Nie pamiętam, co miało być nagrodą, ale wszystkie nadesłane teksty
zostały wydane w bezpłatnym e-booku. Uznałam, że to fajna okazja i do napisania
czegoś i do ewentualnego zaistnienia. Dlatego wysłałam dwa teksty, które
uznałam za niezłe. Wygrać mi się nie udało. Zresztą nie pamiętam, kto wygrał i
nie mogę nigdzie znaleźć tej informacji. Zaczynam się nawet zastanawiać, czy to
rzeczywiście był konkurs czy tylko projekt dla ludzi takich jak ja.
A dlaczego piszę o tym dopiero teraz? E-book został wydany
na halloween 2016, ale jakoś nie miałam sił się za niego zabrać po tym, jak
zobaczyłam swoje teksty. Sięgnęłam po tomik teraz, bo szukałam krótkiego
tekstu, który mógłby się spodobać moim uczniom (chcieli horror, thriller), a te
zgromadzone w książeczce na 100% spełniały akurat ten warunek.
Teksty są bardzo nierówne aczkolwiek kilka jest godnych
uwagi. Pierwszy „Apteka dyżurna” postanowiłam wykorzystać na lekcji. Jest
krótki (co wynika z założenia), treściwy i z twistem na końcu.
Drugim tekstem wartym polecenia jest dla mnie „Śpiąca
królewna”. Opowiadanko naprawdę piękne, o nieco innych założeniach niż
pozostałe w tomiku, ale bardzo mi się spodobało! Zrobiło wrażenie.
Kolejny tekst, który bardzo mi się spodobał to „Rasistowski
przesąd”. Może to spoiler, ale niemal parsknęłam śmiechem, kiedy doczytałam
ostatnie zdanie. W ogóle teksty tej autorki (Agnieszki Pileckiej) są ciekawe.
Brakuje im tylko warsztatu.
No właśnie… Wielu tekstom brakowało „tego czegoś”, niby były
ciekawe, ale słabo napisane. Wielu brakowało podstawowej korekty (wiem, że to
darmowy e-book, ale skoro i tak ktoś te teksty czytał to mógł poprawić błędy
ortograficzne). Sporo miało też podobny motyw (zemsta na dzieciach zbierających
cukierki, halloween z perspektywy dyni), ale tu akurat tematyka konkursu
sprzyjała podobieństwom.
Jeśli chodzi o mnie… Jestem bardzo niezadowolona z dwóch
rzeczy: z jakiegoś powodu w spisie autorów jestem podana pod I (wpisana
najpierw z imienia, a nie z nazwiska jak wszyscy), co według mnie rzuca się w
oczy, ale może jestem przewrażliwiona; drugie z moich opowiadań zostało
potraktowane jak nie wiem co. Jest krótsze niż 100 słów, zgadza się, ale
zrozumiałam, że ta setka to limit. A nawet jeśli nie, to mogli tego po prostu
nie wklejać, zamiast wrzucać na górze drugiego tekstu, jakby to było… No
właśnie nie wiem co? Jak dedykacja? Cytat otwierający rozdział? Strasznie to
dziwne. I wygląda źle. No ale ok, darmowy projekt i tak dalej. I tak się
cieszę, że coś tam zostało wydane i pojawiło się pod moim nazwiskiem na
lubimyczytac.pl
Wyniki zostały ogłoszone m.in. tutaj: http://magdalenakaluzynska.pl/2016/11/05/wyniki-konkursu-halloween/, a zwycięzcy otrzymali nagrody książkowe. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mój tekst Ci się spodobał, pomimo braku warsztatu ;)
OdpowiedzUsuńI racja, antologii można niestety sporo zarzucić. Rzeczy o których wspominasz, nie widziałam z prostego powodu: nie czytałam tej antologii. Jeśli chodzi o potraktowanie Twojego tekstu, jako "dedykacji", to faktycznie jakiś absurd. Jeśli już zdecydowano się go umieścić, to chyba nie w takiej formie powinien tam być publikowany. Aczkolwiek dziwne jest to, że w ogóle się tam znalazł (konkurs był na drabble. Drabble to tekst na równiutko 100 słów).
A wyniki są między innymi tutaj:
http://magdalenakaluzynska.pl/2016/11/05/wyniki-konkursu-halloween/
Więc wychodzi na to, że jednak był to konkurs i chyba nawet masz wyróżnienie, gratuluję ;)
Muszę spytać, zaintrygowało mnie to straszliwie... co masz na myśli pisząc: "tylko projekt dla ludzi takich jak ja"?
Ok, kończę już. Planowałam krótki komentarz pt."dzięki za miłe słowo", a wyszło jak zawsze. Dobrej nocy ;)
Niestety, nie mam wyróżnienia :)
Usuń"ludzi takich jak ja" - którzy piszą i cieszą się, że w ogóle ktoś może przeczytać to, co napisali. niekoniecznie wydane we własnej książce i do kupienia za kasę (chociaż oczywiście byłoby miło ;) )
Ok, to już nie wiem kim jesteś w takim razie. Zasugerowałam się tym, że w wynikach też ktoś zaczyna się na "I", i jest przedstawiony od imienia, a nie od nazwiska ;)
UsuńNo tak, to prawda. W tej antologii jest mnóstwo ludzi takich jak Ty i ja. To teraz muszę wyczaić kim jesteś i zobaczyć czy jeszcze gdzieś coś ciekawego opublikowałaś :P
Polecam w takim razie przeczytać tę notkę ;)
Usuńhttp://dla-przyjemnosci.blogspot.com/2017/02/magazyn-histeria-xviii.html
tu nawet wygrałam :D I będę wdzięczna za opinię ;)
O, gratuluję ;) też się publikowałam w Histerii, dawno, dawno temu, bo jeszcze w pierwszym numerze ;)
UsuńSzczerze mówiąc miałam nadzieję, że znajdę coś "na papierze", bo tylko takie czytam. Ale jak kiedyś się zmuszę do czytania elektronicznego, to już wiem od którego numeru zacząć, dzięki ;)
Za to widzę, że Tobie taka forma nie przeszkadza. Jakbyś kiedyś miała chęć poczytać i poznęcać się nad moimi tekstami, to śmiało. Cały czas czuję niedosyt konstruktywnej krytyki.
Tu masz część publikacji jakby co:
http://agapilecka.pl/blog/publikacje/