czwartek, 13 sierpnia 2015

Tajemnica bogów

No i wreszcie ostatnia część. Ta tak długo wyczekiwana i rozbudzająca ogromne nadzieje. Po

zakończeniu „Oddechu bogów” od razu wzięłam następną książkę i „przyssałam się” do niej.
Michael nie ruszył za górę Zeusa od razu, zamiast tego wrócił do szkoły, żeby wziąć udział w ostatniej rozgrywce. Zeus sprawił, że mógł to zrobić bez konsekwencji i od razu znalazł się w finale. Razem z Matą Hari, Raoulem i paroma innymi uczniami, nie teonautami. Tuż przed rozgrywką bogobójca atakuje i zabija Matę. Mimo zemsty Michael zostaje dopuszczony do gry i rozgrywa tę ostatnią partię swoim rozproszonym ludem delfinów. Coraz wyraźniej widać, że ludzie-delfiny są żydami z naszego świata, a ostatnia rozgrywka jest ilustracją II wojny światowej. Oczywiście, Michaelowi nie udaje się wygrać, robi to Raoul, którego ludzie-orły reprezentują naszą Amerykę. Nasz główny bohater nie chce się jednak pogodzić z przegraną, atakuje reprezentanta Niemiec i zarzuca Raoulowi zbyt późną interwencję. Zeus pozwala rozegrać partię jeszcze raz. I jeszcze raz. I jeszcze. Jednak wynik się nie zmienia. To właśnie chce uświadomić Michaelowi bóg.
Za niewłaściwe zachowanie w czasie rozgrywki (atak na Raoula – ogólnie agresywny się nasz Michael zrobił) Pinson zostaje skazany na najwyższą karę. Został odesłany na Ziemię 17, by żyć wśród ludu, który razem z innymi bogami-uczniami stworzył. Oczywiście to tylko część kary – drugą częścią jest to, że Michael wciąż pamięta o Aedenie. Nie może jednak o tym opowiadać, bo zostałby uznany za wariata.
To jednak nie koniec. W dużym skrócie – Michael powoli buduje sobie spokojne życie na Ziemi 17, lecz musi wrócić do Aedenu, gdzie wybuchł ogromny bunt. Teraz wyrusza w podróż za górę Zeusa, gdyż tylko tam może rozwiązać ostateczną tajemnicę.
Cóż… Zawiodłam się. Spodziewałam się czegoś bardziej niespodziewanego, bardziej zawikłanego i… boskiego? A dostałam motyw, który w ostatnim czasie już parę razy widziałam. Ciekawe jest to, że został nieco inaczej przedstawiony niż przez autorów, których do tej pory czytałam. Bardziej pozytywnie i dzięki temu mogę powiedzieć, że książka kończy się happy endem.

W wyzwaniu będzie to 4 karo – książka wydana w 2015 roku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz