środa, 12 października 2016

Wiedźma naczelna

Ostatnia część cyklu o Wolsze Rednej. Miałam nadzieję wypożyczyć ją z tej samej biblioteki, z której wzięłam poprzednie, jednak nie znalazłam jej na półce, a pan bibliotekarz chyba miał zły dzień i pomógł jakby z wielką łaską. Okazało się, że dopiero co (tego samego dnia chyba, bo poprzedniego sprawdzałam w domu) ktoś książkę wypożyczył. Zatem po powrocie do domu i nakarmieniu, zapakowałam dziecko w wózek i ruszyłam do innej biblioteki. Tam pani bibliotekarka była dużo milsza, z chęcią pomogła. A i dzieckiem się zachwyciła i chwilę pogawędziłyśmy.

Patrząc na spis treści, myślałam, że ta część jest zbiorem opowiadań, dla niepoznaki nazwanych rozdziałami. Pomyślałam tak, bo każdy był dość długi (ponad 50 stron) a i początkowe dwa łączyła w sumie tylko główna bohaterka. Potem jednak okazało się, że wszystko składa się w całość, choć momentami nieco luźno ze sobą powiązaną. Dlatego nie będę streszczać każdego rozdziału, ale zarysuję raczej ogólną fabułę.


Wolha postanowiła dorobić się profesury, więc podróżowała, pisząc pracę i zdobywając doświadczenie. Trafiła między innymi do zamku zajętego przez zakon świętego Fenduła, gdzie rycerze prosili ją o uwolnienie ich od morderczego upiora. Mimo zatargu między magią a religią Wolha chętnie zgodziła się pomóc i dostała na towarzysza młodego giermka, który wydawał się całkiem ogarnięty życiowo. Razem udało im się rozwikłać zagadkę upiora i zapobiec kolejnym morderstwom. Następnie Wolha trafiła do wioski, gdzie praktykę otworzyła jej przyjaciółka ze studiów Welka i razem czarownice odbyły nocną randkę ze smoczym szkieletem. W tym rozdziale dowiadujemy się też, że Wolha jest zaręczona z Lenem, a ślub ma się odbyć już niedługo.
Trzy tygodnie przed uroczystością wiedźma bierze udział w festynie na zakończenie żniw i to tam rozpoczyna się prawdziwa akcja. Wolha dowiaduje się, że ktoś wyznaczył nagrodę za jej głowę. A informuje ją o tym Wal, który zlecenie przyjął. Oczywiście planował wspólnie z przyjaciółką oszukać zleceniodawcę i sprawdzić, kim jest. Do planu dołączają Rolar i Orsana, którzy przypadkiem znajdują się w tej samej wiosce.
Ostatecznie dowiadujemy się, że wszystkie misje, które wcześniej wykonywała Wolha, wiążą się z tym zleceniem na jej głowę. I powiązane są z nieco większą aferą, która miała na celu zabicie władcy Dogewy. Przyjaciele razem próbują dowiedzieć się, o co chodzi i zapobiec tragediom.
Muszę przyznać, że jedna rzecz mnie irytowała – cała seria była pisana w pierwszej osobie z punktu widzenia Wolhy, a tu były fragmenty narracji trzecioosobowej. I to w dużej mierze zupełnie bez uzasadnienia, bo nie wnosiły nic istotnego do fabuły. Było to dobre, kiedy Wolha rozdzieliła się z przyjaciółmi i było pokazane, co dzieje się u nich. Ale można to było też rozwiązać inaczej, na przykład w formie opowieści jednego z bohaterów, jak zdawałby Wolsze relację. No trudno, ogólnie książka była w porządku, więc można to wybaczyć.

Podobało mi się też zakończenie, naprawdę się uśmiałam, a pomysły autorki były bardzo ciekawe. Ale nie mogę napisać, o co dokładnie chodzi, żeby za dużo nie zdradzić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz