Drugi tom „Księgi bez tytułu”. Jak się okazuje, niedawno
wyszedł też trzeci tom, ale w moich bibliotekach jeszcze go nie ma.
Zastanawiałam się, o czym właściwie może być ta druga część, bo właściwie
pierwsza wyglądała na zamkniętą. Autorowi udało się mnie zaskoczyć i porządnie
wciągnąć. A przy okazji wzbudzić wiele różnych emocji.
Ta część skupia się początkowo na wydarzeniach sprzed 18
lat, kiedy Bourbon Kid był jeszcze nastolatkiem, a Sanchez był młody. Poznajemy
dziewczynę imieniem Beth, którą wychowuje zła macocha (a jakże!), w tym roku po
raz pierwszy poszła do szkoły – do tej pory uczyła się w domu. Jednak impreza
halloweenowa nie sprawia jej przyjemności. Wredna koleżanka z klasy (Ulrika
Price – bibliotekarka z pierwszej części) wyśmiewa jej kostium Dorotki (macocha
jej go wybrała), więc Beth postanawia wyjść wcześniej. Na korytarzu spotyka
jednak chłopaka w przebraniu Stracha na Wróble. Chłopaka, który od początku
roku jej się podoba i okazuje się, że z wzajemnością. Wychodzą ze szkoły razem
i idą na spacer nad wodę. Dziewczyna jest zauroczona, a chłopak nieco się z nią
droczy, by sama zgadła jak ma na imię – podaje jej swoje inicjały J.D. W pewnej
chwili jednak nastolatek przypomina sobie, że musi odebrać z kościoła młodszego
brata (niepełnosprawnego umysłowo). Obiecuje jednak wrócić w ciągu godziny. Po
jego odejściu dziewczynę atakuje polujący w pobliżu wampir. Na szczęście
chłopak wraca i udaje mu się ją uratować. Wszystko widzi miejscowa wróżka
(Mistyczna Dama), która proponuje Beth, żeby u niej zaczekała na powrót
chłopaka.
No i wszystko byłoby pięknie, ale… J.D. nie zabija wampira,
puszcza go wolno, z urażoną dumą. A chyba nikt nie lubi mieć urażonej dumy,
więc wampir chce się zemścić – atakuje i przemienia matkę chłopaka. Nastolatek
odsyła brata do ojca (nie mieszkał z matką, założył własną rodzinę) i po
wypiciu całej butelki bourbona spełnia prośbę przemieniającej się matki –
zabija ją. Tak, ten nastolatek to Bourbon Kid i to było jego pierwsze
zabójstwo.
18 lat później (rok po wydarzeniach z „Księgi bez tytułu”) z
muzeum w Santa Mordenga ucieka mumia, która zabija dwóch strażników. Poza tym
do miasteczka znowu zjeżdża się wielu ciekawych ludzi… Wraca mnich Peto razem z
Okiem Księżyca, który chce za pomocą kamienia uzdrowić duszę Bourbon Kida (od
ojca Taosa dowiedział się, czemu ten mężczyzna robi, to co robi). Wraca też
Dante z Kacy, choć nie do końca z własnej woli. To znaczy i tak zamierzali się
tu pojawić jako nowożeńcy (cóż, Dante nie grzeszył inteligencją), ale zostali
zmuszeni do przyjazdu i Dante dostał trudne zadanie wtopienia się do gangu
wampirów, by wytropić Peto. Jeśli tego nie zrobi Kacy zostanie zabita. W
miasteczku jest też oczywiście barman Sanchez i Jessika (która budzi się i
znika). Pojawia się też Beth, która pracuje w muzeum jako sprzątaczka, ale
której wszyscy się boją.
Głównymi antagonistami są oczywiście wampiry. Ale tym razem
głównie wampiry z policji. Poznajemy też kilka gangów, gdy Dante próbuje się
wtopić w towarzystwo. To dość ciekawe spojrzenie na wampiry z drugiej strony –
jako istoty honorowe, broniące swoich przyjaciół; a jednocześnie brutalne i
gotowe zabić kogoś tylko dlatego, że jednak nie jest wampirem. Szybko
dowiadujemy się, że Peto i Bourbon Kid również przyłączyli się do któregoś z
gangów. I o ile Peto udało mi się rozszyfrować dość szybko to z zabijaką miałam
problem.
Książka fajnie pokazuje, czemu Bourbon Kid stał się taki,
jaki jest. To że facet chodzi i zabija właściwie przestaje jakkolwiek dziwić po
poznaniu jego przeszłości. A nawet mu się współczuje, bo jako nastolatek był
całkiem sympatyczny. Wyjaśnia się parę spraw, które intrygowały nieco w „Księdze
bez tytułu”. Autor stosuje też wiele czarnego humoru, który mnie bawił niemal
do łez, i nawiązań do poprzedniej części oraz innych tekstów czy motywów
znanych w kulturze.
Książkę oceniam bardzo dobrze, podobała mi się chyba
bardziej niż pierwsza część. Może dlatego, że przywykłam do stylu autora, a
może dlatego, że była zabawniejsza. W każdym razie nie żałuję, że ją
przeczytałam i czekam aż gdzieś w okolicy pojawi się trzecia część, bo jestem
bardzo ciekawa, jak rozwinie się akcja…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz