To druga część „Idź i czekaj mrozów”, które bardzo mi się
podobało. Przez pewien czas liczyłam, że może ta część również pojawi się w
jakimś pakiecie, potem wylądowała z tyłu głowy i tak została. Aż zobaczyłam na
facebooku pytanie o fantastykę z mitologią słowiańską w tle i polecenie książek
Marty Krajewskiej. O drugiej części wypowiadano się równie dobrze, jak o
pierwszej, więc uznałam, że najwyższy czas. Kupiłam e-booka i z przyjemnością
zaczęłam czytać.
Na tym blogu znajdziesz recenzje książek,
które przeczytałam, filmów, może nawet gier
- produktów, które sprawiają mi przyjemność
w wolnym czasie! Nie spodziewaj się jednak
"mądrych" i modnych książek. Co przeczytam,
o tym napiszę, a czytam głównie fantastykę.
Oczywiście inne gatunki też się pojawią.
Ostrzegam, że mogę spoilerować!
Ale postaram się to wcześniej zaznaczyć ;)
cóż więcej...? Miłego czytania!
środa, 28 lutego 2018
piątek, 23 lutego 2018
Uskrzydlona

Dawno nie czytałam książek papierowych (ostatnio chyba „Wiatrodzieja”)
i nie spodziewałam się, że tę przeczytam tak szybko. Kupiłam ją na samym
początku roku od autorki, która wstawiła ją na facebookową grupę sprzedażową.
Reklamowała książkę jako taką, której nikt nie ma i jest to prawda. Książka w
ogóle nie została wydana, a wydrukowana (oczywiście z okładką itp. Różnicą jest
m.in. to, że nie ma numeru ISBN) w drukarni. Razem z przesyłką zapłaciłam za
nią 27 zł, co nie jest wysoką ceną. Zwłaszcza jeśli ktoś, jak ja, chce być
uczciwy i przy okazji wspierać polskich autorów. Autorka jest młoda, a i tak
zrobiła coś na o ja w jej wieku nie wpadłam – wydrukowała swoją książkę i ją
sprzedaje. Po prostu uznałam, że warto wspierać marzenia.
poniedziałek, 19 lutego 2018
Magazyn Histeria XXIV
Jak na razie wciąż trzymam się tradycji, że kiedy wychodzi
nowa „Histeria”, czytam ją zaraz po obecnej książce. Tym razem motywem konkursu
miało być opętanie. Ja sama nie miałam żadnego pomysłu, ale uznałam, że
opowiadania mogą być mocne. Spodziewałam się czegoś głęboko psychologicznego i
niepokojącego. Nadzieje jeszcze podjudziła okładka, która jest po prostu
genialna! Przyznaję, że kiedy zobaczyłam ją pierwszy raz, zrobiła na mnie
wrażenie i zachęciła do sięgnięcia po cały numer.
poniedziałek, 12 lutego 2018
Świat kupek
Tak, zdaję sobie sprawę, jak to brzmi… Ale fani tacy jak ja
pewnie od razu skojarzą, o co chodzi. Otóż książka „Świat kupek” autorstwa
panny Felicity Beedle pojawia się w „Niuchu” jako ulubiona książeczka małego
Sama. Coś już dzwoni? Tak, chodzi o Pratchetta ;) Młody Sam jest synem Vimesa,
który bardzo poważnie podchodzi do czytania dziecku. Dlatego kupił maluchowi
jego ulubioną książeczkę z autografem autorki. I właśnie tę książkę dostajemy
również my.
środa, 7 lutego 2018
Początek
Czytanie książek Dana Browna (jak na razie mam za sobą tylko
cykl o Langdonie) jest dla mnie prawdziwą przyjemnością. Są ciekawe, oparte w
rzeczywistości i trzymające w napięciu. Dlatego chyba nie ma nic dziwnego w
tym, że kiedy wyszedł „Początek”, postanowiłam go przeczytać. Niestety moja
lista jest długa, a ciągi skojarzeniowe bywają nieubłagane. Ale kiedy moja mama
dostała tę książkę na imieniny, pożyczyłam ją i zaległam do lektury.
sobota, 3 lutego 2018
Cherem
Pierwsza książka przeczytana przeze mnie w 2018 roku.
Zaczęłam ją jeszcze przed Świętami Bożego Narodzenia, ale wiadomo, jak to w tym
okresie bywa z czasem. Skończyć udało mi się dopiero w okolicy dnia babci, więc
lektura trochę mi zajęła. A dlaczego właściwie po nią sięgnęłam? Otóż moja moi
rodzice jakiś czas temu dostali od nas kindla i moja mama zaczęła buszować po
ebookach. Pewnego dnia (jakoś na początku grudnia) powiedziała mi, że czyta
książkę, która przypomina jej napisaną (niestety jeszcze nie wydaną, ale
pracuję nad tym) przeze mnie powieść. „Cherem” jest dostępny za darmo na
woblinku, więc stwierdziłam, że w sumie jestem bardzo ciekawa!
Subskrybuj:
Posty (Atom)