Minęły kolejne dwa miesiące i wyszedł kolejny numer „Histerii”.
Jakoś nie miałam natchnienia wcześniej, żeby go przeczytać. Najpierw czytałam
powieści, a potem miałam koszmary, a że czytam głównie przed snem, nie chciałam
ich prowokować czytaniem opowiadań grozy.
Konkurs do tego numeru był bardzo mało określony, to znaczy
opowiadanie miało zaczynać się od zdania „Mam 25 lat i życie połamane jak patyk”.
Tematyka bardzo otwarta, bo zaczynając od określonego zdania można napisać
właściwie wszystko. Samo zdanie może być czyjąś wypowiedzią, myślą albo cytatem
z czytanej przez bohatera książki. Sama też wzięłam udział w konkursie.
Przyznaję, że moje opowiadanie nie było najlepsze, ale jakoś mimo pomysłu
umknął mi środek. Wyróżnione zostały trzy opowiadania. Tym razem nietrudno było
to zauważyć w numerze, bo pod tytułami znajdowała się informacja. Mimo to
brakuje informacji, jakie to wyróżnienie i kto jest zwycięzcą… W każdym razie „Histeria”
wyraźnie słucha swoich czytelników, musi to tylko dopracować. A teraz czas na
poszczególne teksty.
HIENY
Dwóch mężczyzn po nocnym rajdzie po cmentarzu postanawia
rozkopać grób lokalnego biznesmena, który zażyczył sobie zostać pochowany ze
wszystkimi swoimi pieniędzmi. Hieny cmentarne jeszcze nigdy nie posunęły się aż
tak daleko i chyba słusznie.
Nie można zaprzeczyć, że jest to opowiadanie grozy, bo na
pewno niepokoi. Nie ma w sobie jednak praktycznie żadnej tajemniczości, ale też
nie o to tu chodzi. Tekst jest dobry i dobrze się go czyta.
NIOSĄCY ŚWIATŁOŚĆ
Jeden z ludu się wyłamał i zaczął głosić nową prawdę
objawioną. To nie światło jest oświeceniem, ale mrok. I już wkrótce wszyscy
mają się o tym dowiedzieć.
Wyróżnienie w konkursie, najlepiej świadczące o tym, że z
pierwszego zdania można zrobić wszystko. Reszta opowiadania nie ma z nim nic
wspólnego. Samo w sobie nie jest złe, choć nie w moim stylu – nieco przegadane.
Końcówka powinna być zaskakująca, ale dzisiejszych czytelników już nie tak
łatwo zaskoczyć.
NOWY POCZĄTEK
Bezdomny w poszukiwaniu schronienia pewnego zimowego
wieczoru wchodzi do opuszczonego domu, od którego inni trzymają się z daleka.
Dostrzega w nim pewne niepokojące rzeczy, jest jednak tak zmęczony i
zziębnięty, że początkowo postanawia je zignorować.
Opowiadanie ciekawe i wielowarstwowe. Z jednej strony
strach, z drugiej potrzeba biednego człowieka. Naprawdę współczułam bohaterowi,
choć mi brakowało wyjaśnienia, co doprowadziło go do obecnej sytuacji. Dobry
materiał na nieco dłuższą formę. Może nawet zbiór opowiadań o tym opuszczonym
domu i jego mieszkańcach?
PRZECZYWISTOŚĆ
Poznajemy troje dzieci, które bawią się na podwórku. Jednak
nie są to zwykłe dzieci. Najwyraźniej w tym świecie umarli powstają z martwych
i cofają się w czasie. Czas jakby płynie do tyłu, ale mogą oni podejmować różne
decyzje.
TO było ciekawe opowiadanie. Wręcz świetny materiał na
powieść, bo czuję niedosyt wyjaśnień. Jestem pewna, że w dłuższej formie autor
lepiej wyjaśniłby strukturę świata przedstawionego i na pewno byłoby to bardzo
ciekawe. Czy czas płynie do tyłu dla wszystkich? Dlaczego nasi bohaterowie nie
mogą wyjść spomiędzy bloków? Jak wybierany jest personel do ośrodka? Autorze!
Czekam na odpowiedzi, najchętniej w formie zboru opowiadań lub powieści.
SZEPT
Artysta w czasie swojego kryzysu dowiaduje się o młodej
artystce, która niespodziewanie odnosi sukcesy. Z gazety wycina jej zdjęcie,
które ostatecznie motywuje go, by pójść na jej wystawę, a następnie zaprosić do
mieszkania. Jednak w poznanej artystce nie do końca dostrzega to, co wzbudziło
jego zainteresowanie na zdjęciu.
Opowiadanie gościa specjalnego numeru. Niedopowiedziane do
końca. Tak naprawdę, nie mamy pewności, czy jest wielkie dzieło głównego
bohatera i co właściwie nim kieruje. Tak samo jak nie wiemy, co skłoniło
artystkę do niekonwencjonalnych wystaw i związania się z zupełnie obcym
mężczyzną. Trochę grozy, trochę niedopowiedzeń. W gruncie rzeczy niezłe, ale
też nie specjalnie dobre.
ŚWIĄTYNIA
Opowieść mężczyzny, który tracił ukochaną i nie jest w
stanie wysiedzieć w ich niegdyś wspólnym domu.
Zwycięzca (opowiadanie, bo autorką jest kobieta) konkursu „W
mroku gwiazd”. Tak naprawdę dla mnie w tym opowiadaniu jest więcej smutku niż
grozy, ale w sumie czy to czasem nie na jedno wychodzi?
TRATWA W KAŁUŻY KRWI
Tak naprawdę to jest to tekst o dziewczynie, która straciła
ukochanego i nie może się z tym pogodzić.
Napisany ogólnie nieźle, ale przeskoki ze snu do świadomości
i z powrotem (zwłaszcza bez żadnego wyraźnego oznaczenia) przeszkadzają w
odbiorze i czytelnik potrzebuje czasu, żeby ogarnąć, o co chodzi. A jeśli
chodzi o grozę to dla mnie świadczą o niej najbardziej przedostatnie zdania.
Bez nich opowiadanie byłoby dla mnie zbyt „płaskie”.
U BRAM RAJSKIEGO OGRODU
Gość został uwiedziony przez jakąś kobietę-kapłankę i wydaje
mu się, że stoi przed wejściem do raju.
Mimo że to opowiadanie zdobyło wyróżnienie, tak naprawdę nie
jestem pewna, o czym jest to opowiadanie. Czytało mi się je tragicznie,
zwłaszcza początek, który był bardzo mocno stylizowany na prozę poetycką albo
coś. W każdym razie utrudniało to wciągnięcie się w tekst i czytanie w ogóle.
Podobnie jak prawie dwie strony litego bloku tekstu bez żadnego akapitu… Dla
mnie za ciężkie w formie.
WRZUTNIA NOCNA
Mężczyzna dostrzega coś dziwnego w oknach naprzeciwko
swojego mieszkania. Nie czuje się dobrze sam ze sobą i z tym, że tak naprawdę
nie jest ani dobrym mężem ani ojcem. Okazuje się, że w mieszkaniu naprzeciwko
jest na to rozwiązanie.
Kolejne nieco smutne opowiadanie. Smutne raczej z racji tego, że bohater mógłby coś ze sobą zrobić i
zmienić się, ale tego nie robi. Właściwie wybiera drogę na skróty, w dodatku
zrzucając całą odpowiedzialność na innych. Niemniej opowiadanie napisane jest
nieźle i bardzo szybko i dobrze mi się je czytało.
Okazuje się, że właściwie nie było się czego bać – mogłam spokojnie
czytać numer przed spaniem i raczej nie wpłynęłoby to na jakość mojego snu. W
ogóle cały numer wydawał mi się raczej słaby. Może to kwestia tego, że ostatnio
przeczytane książki nie spełniały moich wymagań? Tak czy siak mam nadzieję, że
kolejny numer znowu będzie dobry, a opowiadania konkursowe z opętaniem w tle
wbiją mnie w ziemię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz